piątek, 28 września 2012

Autumn is coming...

Granat to jeden z moich ulubionych kolorów. Sprawdza się jesienią i zimą, dobrze komponuje się z szarością, rudościami, i fajnie kontrastuje z czernią i bielą. 
Po miesiącu posiadania granatowego żakietu, stwierdzam, że jest to "must have" pokroju ramoneski! :)) Ten który mam na sobie jest stylizowany na styl marynarski, ale tak naprawdę, dobrze wygląda do każdej codziennej stylizacji.
 Kupując ubrania, dużą uwagę przywiązuję do detali, takich jak zamki, guziki, szycia. W tym żakiecie szczególnie zapunktowały złote guziki z kotwicą, które dodają całości elegancji. 











Żakiet / Jacket - Mohito
Spodnie / Trousers - Gatta
Sweter / Sweater - Butik La Diosa (Galeria Zamkowa)
Buty / Shoes - Aldo
Torebka / Handbag - Mercedes Benz Collection

wtorek, 25 września 2012

Dresowy szyk ;)


W tym sezonie w sklepach pojawia się wiele ubrań dresowych. Większości z nas „materiał dresowy” kojarzy się z typowym dresem do ćwiczeń. Ja sama zbytnio nie byłam przekonana do noszenia ubrań tego typu, ale po obejrzeniu kolekcji Alexandra Wanga, Marc by Marc Jacobs, Rag & Bone stwierdziłam, że sportowy szyk może być również bardzo kobiecy, wygodny i elegancki !
 

W mojej dzisiejszej stylizacji mam na sobie dresową tunikę – z miękkiej, niegniotliwej dzianiny. Zakupiłam ją w butiku La Diosa, który ostatnio wyhaczyłyśmy z Elą ;) Tunika świetnie nadaje się na wypad do miasta lub na uczelnie, a co najważniejsze jest mega wygodna!
Dresowe ubrania w połączeniu z ramoneską lub wysokimi obcasami nabierają modnego, miejskiego stylu.








 




Torebka - Butik La Diosa


                                  Butik La Diosa znajduje się na I piętrze w Galerii ZAMKOWA

środa, 19 września 2012

Clarins for Lips & Face

Hiszpania obfitowała nie tylko w słońce i plażę. Podczas pobytu w Barcelonie nie obyło się bez zakupów w Zarze. A więc: Zara w Hiszpanii jest tańsza - to nie mit :) Różnica w cenach nie jest może powalająca, ale zdecydowanie widoczna przy większych zakupach. Za przykład możemy podać skórzaną ramoneskę, której cena w Polsce to 769zł, natomiast w Zarze na Placu Katalońskim wynosiła 129 €, co w przeliczeniu daje ok.550zł. Po co przepłacać ;)

Ale nie o tym dzisiaj!
Zostałyśmy skuszone na strefie bezcłowej, gdzie jak się okazało warto zatrzymać się w butikach z kosmetykami;) Z resztą co ja mówię(piszę)...tam zawsze warto się zatrzymać!;p
Zakupy tam okazały się nie dość, że okazyjne cenowo, to bardzo trafione!:) 



Pierwszy "łup" to błyszczyki firmy CLARINS. Kupiłyśmy je trochę w ciemno, ponieważ niedostępne były testery. Ryzyko jednak się opłaciło! 
Błyszczyki pakowane były po dwie sztuki w dwóch różnych kolorach: 01 i 02. 
01 Reflet Rose ma odcień bardziej zbliżony do delikatnego różu. 
02 Reflet corail to doskonale podkreślająca opaleniznę, brzoskwiniowa kompozycja.


Kolory są dokładnie takie jakich od dawna szukałyśmy - delikatne, nieprzesadzone, podkreślają naturalny kolor ust i co najważniejsze- nie wyglądają tandetnie.
Błyszczyki nadają połysk, mają właściwości wygładzające i przede wszystkim nie wysuszają, a świetnie nawilżają. W dodatku są bardzo funkcjonalne jeśli chodzi o aplikację, ponieważ nakłada się je bezpośrednio z gąbeczki na której po naciśnięciu pojawia się błyszczyk. Godne polecenia! Cena na strefie bezcłowej to 22€ za dwie sztuki, w Polsce koszt jednego błyszczyka to ok. 60-65zł. Interes życia? ;)





Kolejnym nabytkiem jest również kosmetyk firmy CLARINS. Gelée Eclat du Jour to krem-żel zarówno na dzień jak i na noc, o właściwościach energizująco- nawilżających.


 Kosmetyk jest doskonały dla młodej skóry. Nadaje blasku, rozświetla i dobrze pielęgnuje. Buzia wygląda naprawdę świeżo i zdrowo. W moim przypadku bardzo dobrze sprawdza się stosowany pod makijaż, ale też do porannej i wieczornej pielęgnacji twarzy. Posiadając tak jak ja cerę mieszaną nie łatwo jest dobrać odpowiedni kosmetyk. Krem-żel z CLARINS zdaje egzamin na 5:) Zauważyłam, że fajnie maskuje drobne niedoskonałości i wyrównuje koloryt skóry, nie przesusza i nie przetłuszcza. Wydałam na niego 17€ (tj. ok 70zł), a jego regularna cena np. w perfumerii Douglas wynosi 85zł. Zdecydowanie polecam:)



wtorek, 18 września 2012

Sunbathing ;)

Dzisiaj to już przedostatnia letnia stylizacja.
 Ten luźny kombinezon, upolowałam na przecenach w River Island, okazał się strzałem w dziesiątkę podczas plażowania, a w kolejnym poście ostatnie fotki z gorącej Hiszpanii ;)